Wykluczenie transportowe Górowa Iławeckiego: Zysk fliperów, strata mieszkańców?
Transportowa pułapka – raj dla rynku nieruchomości, piekło dla portfela?
Dramatycznie długi i drogi dojazd do pracy? W Górowie Iławeckim drastyczna oferta transportu publicznego staje się złotą żyłą dla branży nieruchomości, ale koszmarem dla mieszkańców szukających szansy na godne życie. Czyje interesy naprawdę chroni samorząd? Sprawdź, jak transportowe wykluczenie napędza rynek kosztem Twojej kieszeni!
Wolność finansowa zaczyna się tam, gdzie kończy się transportowa izolacja. Bez równego dostępu do usług publicznych, rynek staje się areną nierównych szans.
Górowo Iławeckie, malowniczo położone miasto, staje się coraz częściej synonimem wykluczenia transportowego, które w zaskakujący sposób zdaje się napędzać regionalny rynek nieruchomości. Przykład? Dojazd do Wilkas, potencjalnego miejsca zatrudnienia, to dla zmotoryzowanych kierowców około 1,5 godzin w jedną stronę. Dla osób zdanych na komunikację zbiorową podróż wydłuża się do absurdalnych 3 godzin i 46 minut, z przesiadką w Olsztynie oraz kosztem blisko 100 złotych dziennie! Czy taka sytuacja to przypadek, czy może – jak sugerują niektórzy mieszkańcy – celowe zaniedbanie, które paradoksalnie sprzyja wzrostom rynku nieruchomości?
Z jednej strony, branża deweloperska zaciera ręce. Ograniczona dostępność transportu publicznego sprawia, że posiadanie własnego mieszkania w takich Wilkasach w obliczu konieczności długich dojazdów, staje się dla wielu osób jedyną opcją. Ceny nieruchomości, zamiast spadać pod presją oddalenia od większych ośrodków, utrzymują się na stabilnym, a nawet rosnącym poziomie. Flipperzy mogą argumentować, że odpowiadają na popyt, jednak czy ten popyt nie jest sztucznie generowany przez brak alternatywy w postaci sprawnie działającej komunikacji publicznej?
Z drugiej strony, mieszkańcy Górowa Iławeckiego, a w szczególności osoby o niższych dochodach, stają przed dramatycznym wyborem. Praca w oddalonych Wilkasach, choć potencjalnie dostępna, staje się koszmarem logistycznym i finansowym. Koszty dojazdów pochłaniają znaczną część pensji, czas spędzony w podróży wyczerpuje, a perspektywa codziennego wielogodzinnego dojeżdżania demotywuje. Czy w takiej sytuacji możemy mówić o równych szansach? Czy usługi publiczne, w tym transport, nie powinny być narzędziem wyrównywania tych szans, a nie – poprzez swoje niedobory – czynnikiem pogłębiającym nierówności?
Perspektywa samorządu wojewódzkiego, odpowiedzialnego za organizację transportu publicznego, często sprowadza się do argumentów o nierentowności połączeń. Jednak czy rentowność powinna być jedynym kryterium? Czy w przypadku tak fundamentalnej usługi publicznej jak transport, nie powinniśmy brać pod uwagę szerszego kontekstu społecznego i ekonomicznego? Wykluczenie transportowe to nie tylko niedogodność, to bariera ograniczająca dostęp do edukacji, kultury, opieki zdrowotnej i wreszcie – do godnej pracy. Czy "nierentowność" nie jest tu jedynie zasłoną dymną dla zaniedbań, które pośrednio wzmacniają pozycję rynku nieruchomości kosztem mieszkańców?
Sytuacja w Górowie Iławeckim to alarmujący przykład, jak niedobory usług publicznych mogą generować paradoksalne skutki rynkowe, premiując jedne branże kosztem wolności finansowej i dobrostanu mieszkańców. Czy radni Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego dostrzegają ten problem? Czas, aby usługi publiczne przestały być postrzegane wyłącznie w kategoriach "kosztów", a zaczęły być traktowane jako inwestycja w równość szans i fundament sprawiedliwego społeczeństwa. Bo wolność finansowa, w wielu przypadkach, zaczyna się od wolności poruszania się.
Oprac. redaktor Gniadek
Subskrybuj mój newsletter i zyskaj wcześniejszy dostęp do nowych tekstów, których nie znajdziesz nigdzie indziej. 🔥
Dla mnie sprawa zakończona, ze względu na nieaktualność oferowanego zatrudnienia lecz problem dla innych pozostaje... jak nie dostępność usług publicznych drenuje kieszenie najemców.
Dziękuję że możesz wesprzeć moją działalność, również w formie dowolnej wpłaty na https://suppi.pl/gniadeknews Możesz też kupić artykuł sponsorowany.